Oznaczenie trafionych

Mr Hiccup

Na ostatnim strzelaniu była sytuacja, gdy Herryl pociągnoł serią po grupie wyeliminowanych już osób, która sobie stała na środku drogi i obserwowała rozgrywkę.
W Poznaniu strzelałem się z grupą, która rozwiązała problem oznaczania poległych przy pomocy czerwonych szmatek. Taką szmatkę trafiony wieszał na sobie w widoczny sposób, np. na głowie lub na lufie karabinu i widać było, że do niego już nie warto strzelać.
Oczywiście krzyczenie, że się dostało i podnoszenie rąk do góry przy trafienie dalej by było w użyciu, ale nie trzeba by tego robić non stop idąc np. do respawnu albo stojąc sobie i obserwując jak wyżynane są niedobitki.
Co wy na to?

SAP

Najbardziej podoba mi się pomysł, że trafienie oznacza się tylko przez podniesienie rąk. Nawet nie krzycząc (ewentualnie, gdy dostanie się za rogiem). To umożliwia wybicie więcej osób nie rzucając się w oczy, a podniesione do góry ręce są bardziej zauważalne niż czerwona szmatka.

Mr Hiccup

Są bardziej widoczne (choć czerwona szmata na łbie tez się rzuca w oczy). Pisząc o tym myślałem o sytuacji, gdy chcesz sobie obejrzeć dalsza rozgrywkę, a od trzymania w górze ręce cię już nap#*&!#. Można by to połączyć.

czarny

od tego są lornetki, poza tym gdy trwa walka nikt raczej nie powinien stać w zasięgu strzału Very Happy

Mr Hiccup

Taa.. lornetki. Wiadomo, każdy ją ze sobą nosi, a drzewa i budynki są przezroczyste.
A tak poważnie- nieważne gdzie się stoi, ważne co sobie o nas myśli gość patrzący przez celownik. Albo widać, że się jest trafionym, albo trzeba liczyć na farta.